Twierdził, że pomylił rowery
W ręce nowodworskich policjantów wpadł 18-letni mieszkaniec Nowego Dworu Mazowieckiego. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku, gdy prowadził skradziony chwilę wcześniej rower. Nie mógł na nim odjechać, ponieważ pojazd był uszkodzony. Jak się okazało jednoślad wart był kilka tysięcy złotych.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę około 15:00j. Wówczas to, do tutejszej komendy dotarło wiadomość o próbie kradzieży. Na miejsce został wysłany patrol. Jak ustalili policjanci jeden z uczestników kolarskiego wyścigu zostawił swój rower przed jednym ze sklepów. Po chwili gdy wyszedł, zauważył, że jego pojazd zniknął z miejsca, w którym go pozostawił. Spostrzegł, że nieopodal jakiś mężczyzna prowadzi jego rower. Rzucił się za nim w pogoń, ujął i wezwał Policję.
Krzysztof M został zatrzymany i trafił do komendy. Rower zaś wrócił do swojego właściciela. Jak się okazało zatrzymany nie mógł na nim odjechać, ponieważ spadł łańcuch. 18-latek tłumaczył się, że po prostu pomylił rowery. Nie zwrócił uwagi, że ten był wart kilka tysięcy złotych. Sprawę wyjaśniają nowodworscy policjanci, a o dalszych losach młodzieńca zadecyduje sąd.
ij/kz